niedziela, 15 lutego 2015

Kalendarze II

Ahoj!
W końcu jestem po sesji oraz po zimowisku więc prężnie zabieram się za blogowanie. Dzisiaj kalendarze, o których wspominałam w ostatnim poście. Wszyscy obserwatorzy, którzy przejrzeli moje wypociny z 2013 roku bardzo dobrze wiedzą, że od kilku lat sezon kalendarzowy nie może się obejść u mnie bez chociaż jednej sówki. Tym razem nie miałam żadnych zamówień od przyjaciół więc postanowiłam zrobić i sprzedać dwa kalendarze. Można było je zdobyć na mojej stronie facebookowej.



Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że będzie aż takie zainteresowanie moimi sówkami i od wrzucenia może po 3-5 minutach już zostały zarezerwowane. Napawa mnie to optymizmem i może skuszę się pod koniec tego roku na większą liczbę wyrobów. A może też zrobię takie na rok szkolny? (;


Kalendarz jak co roku robiłam dokładnie tą samą metodą. Tym razem miałam jednak więcej mieszania kolorów (w pierwszym kalendarzu prawie w ogóle nie widać białego podkładu) oraz używałam do detali przy zakończeniu czarnego flamastra Sharpie do tkanin (bo taki akurat miałam pod ręką).


Na koniec jeszcze kalendarz, który wykonałam dla cioci w ramach świąt. Dochodzę do wniosku, że jednak pióra są wdzięczniejsze do rysowania niż futro :/


Na facebooku jest już was ponad 300 za co jestem wszystkim bardzo wdzięczna i nawet sobie nie wyobrażacie jak bardo się cieszę. Takie rzeczy motywują do działania tak bardzo, bardzo! Mam kilka rysunkowych spraw ale nie chciałam mieszać tematów w jednym poście... także za niedługo znów się spotkamy!