poniedziałek, 31 października 2016

Album wyjazdowy - cz. I majówka w Poznaniu

Hej, hej! Od początku tego roku zaczęłam prowadzić swój własny album Project Life i absolutnie się wkręciłam. O dużym albumie poopowiadam kiedy indziej ale dzisiaj chciałam napisać trochę o takim mniejszym (6 x 8 cali). Kupiłam go z myślą o umieszczaniu w nim rozkładówek z różnych dłuższych wyjazdów. Dzisiaj chciałam podzielić się pierwszą częścią czyli naszym majówkowym wyjazdem do Poznania.

 

 
 
Pocztówka koniecznie musiała się tutaj znaleźć ;)

 






No i tyle! :) Jak się podobało?

Na koniec dla zainteresowanych materiały, których użyłam - karty od Becky Higgins Notes & Things, Better Together, Currently i September Skies; album, karty, koszulki i naklejki z Familly Portraits, papier z We R (kolekcja Wildflower - robiłam też z niej te katki), papier od Sodalicious, wydrukowane karty od Sahin Designs, koszulki i ozdoby z Simple Stories.

Jeszcze tylko piosenka, która ostatnio stawia mnie na nogi rano jadąc do pracy i umila powroty do domu (: Trzymajcie się ciepło i do następnego razu!

poniedziałek, 17 października 2016

Inktober: 1 - 13

Hej, hej!
Minęła już połowa miesiąca dlatego chciałabym się dzisiaj podzielić z wami moimi zmaganiami z pewnym rysunkowym wyzwaniem :) 

Co roku wielu rysowników bierze udział w październikowym wyzwaniu InkTober. Chodzi o to, żeby każdego dnia "tuszdziernika" wykonać jeden rysunek tuszem. Oryginalnie narzucane są tematy na każdy dzień ale bardzo wielu twórców wykorzystuje tylko zasadę codziennego rysowania tuszem.

Moim tematem przewodnim rysunków są scenki lub widoki z życia codziennego. Codziennie wrzucam zdjęcia swoich rysunków na instagrama ale tutaj chciałabym pokazać swoje wypociny w pełnej krasie.



#01 - Na dobry początek autoportret. Po dwóch latach założyłam swoją punkową jeansową kamizelkę.
#02 - odwieczny problem
#03 - jadąc do pracy była ogromna mgła i padał deszcz, dlatego podróż była bardzo ciężka chociaż klimatyczna i urokliwa
#04 - wizyta u lekarza i czekanie w kolejce tak około 4 godziny, PS mała poprawka - to już 3 rok kolanowych lekarzy




#05 - jesień rozszalała się na dobre
#06 - czwartek w pracy z super powoli działającym komputerem albo bardzo rozbudowanym modelem w Sketchupie - wychodzi na to samo
#07 - właśnie tak
#08 - spotkaliśmy się ze znajomym z liceum i oglądaliśmy mecz na mieście a wracając plułam sobie w brodę, że nie wzięłam rękawiczek
#09 - modro kapusta i kluski śląskie, mmmmm
#10 - zaczęłam robić kartki świąteczne, wyprzedziłam Colę, hoho
#11 - powtórka z #06 ale tym razem jeszcze były też przerwy w dostawie internetu


I na koniec ...
#12 - w końcu od początku wakacji spotkałam się ze znajomymi ze studiów na naszej corocznej architektonicznej imprezie
#13 - nie ogarnęłam sobie na czas autobusowych dojazdów przez co do domu wróciłam około 4 w nocy i cały czwartek odsypiałam

Tak przedstawiają się moje pierwsze dwa tygodnie. Jak się podobają? Wydaje mi się, że coraz lepiej wychodzi mi odręczne pismo. No i udaje się póki co trzymać ten codzienny rytm - nie przegapiłam żadnego rysunku, co jest dla mnie sporym sukcesem. :) Na koniec zapraszam na mój Instagram aby być na bieżąco.




Pozostawiam was z moim umilaczem podróży do i z pracy, no i ... do następnego posta! :)

niedziela, 9 października 2016

Urodzinowy album dla mamy



Ahoj! Jak tam mija u was początek jesieni? Śląsk raczy nas przeplatanką ciepłych, słonecznych dni z mglistymi i deszczowymi. W dzisiejszy, pochmurny dzień chciałam podzielić się z wami albumem, który przygotowałam dla mamy z okazji jej urodzin.

Album jest raczej mały i oszczędny. Bazowałam na kartach 4" x 6" do Project Life, czyli o wymiarze standardowego zdjęcia (10 x 15 cm). Tym razem zamiast szyć strony połączyłam całość za pomocą kółek metalowych. Jest to prostszy sposób ale strony bardziej latają na boki.



Do środka użyłam zdjęć mamy samej oraz naszych wspólnych. Przed wywołaniem przygotowałam kolaże zdjęć w picassie - po 2 zdjęcia na jedną odbitkę. Dzięki temu zaoszczędziła na wydrukach oraz mogłam wykorzystać śliczne tła z kart. Dodatkowy frędzelek zrobiłam ze wstążek.

Zapraszam was teraz do obejrzenia paru stron z albumu :)

















Jak się podobał? Mojej mamie bardzo! :)

Zostawiam was z Jetami i jesiennym wieczorem. Trzymajcie się ciepło i do następnego!