niedziela, 13 marca 2016

Kartki okolicznościowe - dzień kobiet, urodziny i Wielkanoc

Ahoj! Jak tam mija Wam ostatnie tchnienie zimy? U nas na śląsku jest różnie- temperatura szaleje między 0 a 10 stopniami Celsjusza. Z utęsknieniem czekam kiedy będę mogła w końcu wbić się w lżejszą kurtkę :)
Mnie życie ostatnio nie rozpieszcza i znowu byłam przybita do łóżka na jakiś czas. Jednak jak mawia przysłowie nie ma tego złego ... co by na craftowanie nie wyszło :p

Ci co obserwują mojego instagrama z pewnością zauważyli, że wpadłam w szał twórczy, co można było wywnioskować z poniższego zdjęcia. Jest to mój lutowy tydzień w pigułce. Ale po kolei ...



Co bardziej spostrzegawczy mogli zauważyć w zeszłym roku, że miałam operację na kolano. Niestety czasem tak bywa, że jedna operacja nie starcza więc w tym roku miała drugą. Nauczona już ostatnimi doświadczeniami uznałam, że jak znowu będę musiała korzystać z laptopa stojącego obok łóżka na taborecie to mnie szlag trafi od tego wykręcania się. Zapytałam więc mojego chłopaka czy nie byłby mi wstanie sklecić takiego stoliczka kawowego do postawienia na łóżeczko żebym mogła swobodnie korzystać ze swojego sprzętu. W międzyczasie umówiliśmy się, że zrobię dla jego kobiet w rodzinie kartki z okazji 8 marca. W końcu jakoś tak wyszło, że te kartki były jakby opłatą za wykonany stolik. No ale powiedzcie sami czy nie jest on śliczny?! c:


Okazuje się, że stolik do robienia kartek jest naprawdę idealny. Jak już dostałam taki cudowny mebelek to nie pozostało mi nic innego jak wziąć się do roboty! ;)

Na wstępie chciałam zaznaczyć, że tworząc różyczki korzystałam z tego cudownego tutorialu. Użyte papiery to zestaw K and Company - Blue Awning Collection oraz We R Memory Keepers - Wildflower (no i zestaw papierów kupionych miliony lat temu w Empiku, które nie mam zielonego pojęcia jak się nazywały). Do napisów wykorzystałam font Debby.





Pierwsze dwie kartki są raczej klasyczne. Moje kartki wychodzą mi coraz to lepsze i bogate ale do moich kartkowych guru jeszcze trochę mi brakuje. Tutaj nie używałam żadnych mgiełek ani tuszy głównie dlatego, że jednak mój stolik niestety ma pewne ograniczenia wielkościowe no i nie chciałam go zabrudzić!





Kolejne dwie kartki są już zdecydowanie mniej klasyczne i bardziej kolorowe dlatego były przeznaczone dla sióstr mojego zleceniodawcy :p W kolekcji Wildflower zakochałam się bez pamięci. Kompletnie przepadłam. Już żałuję, że nie kupiłam ich więcej. No ale sami przyznajcie ... te motylki na pierwszej kartce i kwiatki na drugiej ... cudo!

Jak już rozłożyłam się z całym sprzętem kartkowym przyjęłam też rodzinne zlecenia. Urodziny babci? Nie ma problemu. Kartka wielkanocna? Już robię! ;)

Tym razem chciałam jednak trochę poszaleć, bo pearl misty mam od bardzo dawna a prawie w ogóle ich nie używam. Znalazłam plastikowy pojemnik na kwiaty i do niego trochę napsikałam swoją czerwoną mgiełką. Wycięte wcześniej kształty pomoczyłam krawędziami w mgiełce a następnie potraktowałam wodą. Dzięki temu uzyskałam delikatny gradient. Efekt bardzo mi się podoba ale oceńcie sami :)



Ostatnia kartka to wielkanocna zabawa w wycinanie listķów nożyczkami i jajek puncherem.


Na dziś to już wszystkie moje kartki. Mam nadzieję, że się podobają i może zainspirują Was też do zrobienia swoich.

Ten semestr zapowiada się dosyć spokojnie także mam nadzieję, że będę miała więcej czasu na prowadzenie bloga :) Póki co żegnam się i zostawiam Was z moim ukochanym coverem Get Lucky :)

4 komentarze:

  1. Nowy stoliczek stanowi świetne tło dla prac :)

    OdpowiedzUsuń
  2. motylki i kwiaty to moje ulubione idealne połączenie- kartki wyszły Ci superowe! a zdjęcie przedstawiające szał twórczy (to z owsianką) no smakowicie rewelacyjne

    OdpowiedzUsuń