Czas na drobne wyjaśnienia - taka okładka może wydawać się trochę makabryczna jednak była niezbędna. Historia zaczyna się jakieś 6-7 lat temu kiedy to z dwiema przyjaciółkami (zainspirowane innymi znajomymi) postanowiłyśmy "stać się jednością" i każda z nas ma przypisany inny element ludzkiego ciała. I tak oto najmłodsza kompanka stała się naszym mózgiem. Przez lata się rozwijała a w liceum trafiła do klasy mat-fiz gdzie dzielnie walczyła z matematyką. Tak docieramy do kwietnia 2015 roku, gdzie solenizantka szykuje się do matur i rozszerzonej matmy. Jakiż inny komiks moglibyśmy stworzyć niż ten o ciężkiej walce z zadaniami?! ;)
Tym razem do naszego urodzinowo-komiksowego teamu (Michał i ja) dołączyła wcześniejsza solenizantka (która dostała komiks ze Średniowiecznym Miasteczkiem oraz zrobiła grafikę nagłówkową na tego bloga). Mam nadzieję, że nasza wspólna praca spodoba się Wam. :)
Tego najbardziej rozkosznego Zorda zaprojektowała i narysowała nasza wcześniej już wspominana bardzo zdolna Jomar. Cały projekt komiksowy wspominam bardzo dobrze i mam nadzieję, że uda nam się wspólnie jeszcze kiedyś coś stworzyć. Co prawda prezent trafił do solenizantki 2 miesiące po dniu urodzin ale prezent naprawdę się spodobał obdarowanej.
Na koniec pozostawiam Was z zespołem, który odkryłam dopiero kilka tygodni temu a ma przeuroczą nazwę. :) Do następnego posta!
PS. Pierwsza i ostatnia strona jest moja :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz