Tak jak obiecywałam dziś trochę przybliżę mój proces tworzenia.
1. Pomysł - zawsze wszystko się od niego zaczyna. Przygotowałam dwa projekty w szkicowniku wzorując się na zdjęciach kobiet z gazety. (projekt 1, projekt 2) Odstawiłam je i postanowiłam podejść do tego inaczej. Weszłam na stronę pinterest.com (gorąco polecam!) i zaczęłam szukać zdjęć, które jakoś mnie zainspirują.
2. Skanowanie, drukowanie i kalkowanie - gdy mam już wzór muszę przyłożyć go do obiektu na którym będę malować. Dla mojej kurtki odpowiednim wymiarem był wymiar a3. Nie lubię się bawić w programach graficznych czy innych żeby odpowiednio wydrukować na a4 do posklejania potem więc używam podglądu wydruku w firefoxie. Na wydrukowany już obrazek kładę kalkę i przerysowuję jak najmiększym ołówkiem najważniejsze linie. WAŻNE: należy pamiętać o tym aby na komputerze odwrócić sobie obrazek (lustrzane odbicie) bo to ułatwia sprawę, ewentualnie być przygotowanym na to, że będzie się malować potem obrazek odwrócony od oryginału. Oczywiście zapomniałam o tym.. wyjścia wtedy są dwa: a) pogodzić się z tym, ze będzie odwrócone b) przerysować wzór po drugiej stronie kalki (po już narysowanych liniach) na jakiejś brudnej kartce żeby następnie znów nanosić odpowiednią stroną. (Poniżej wydrukowany i posklejany rysunek do formatu a3, kalka z naniesionym już rysunkiem - w moim przypadku w dwóch kawałkach, bo nie miałam odpowiedniej wielkosci)
3. Odbijanie - Teraz biorę twardą deskę i oklejam ją folią z jednej strony. Następnie biorę kurtkę i naciągam ją na deskę (tak, żeby folia przylegała do materiału i podczas malowania gdy farba się przebije przez materiał osiadała na folii a nie na desce). Na materiał kładę kalkę (stroną zarysowaną ołówkiem do materiału) i rysuję po widocznych liniach tym razem ołówkiem najlepiej HB (twardsze przebijają się przez kalkę). Podnoszę kalkę - powinny być widoczne delikatne linie ołówkowe.
4. Poprawianie krawędzi, malowanie - Widoczne kontury i te, które powinny tam się znaleźć rysuję markerem do tkanin (ewentualnie czarnym akrylem do tkanin z pędzelkiem jak najcieńszym ale obsługa markerem jest prostsza), efekt - zdjęcie I poniżej. Następnie biorę słoiczek z zakrętką, wypełniam go wodą a na zakrętkę nakładam szpachelką akryle do tkanin, których użyję. Aby uzyskać odpowiedni pomarańcz wymieszałam żółty z czerwonym dzięki czemu w niektórych miejscach jest więcej czerwieni a w innych więcej żółci - zdjęcie II. Ciągle brakowało mi jakiegoś akcentu więc zdecydowałam się na pomalowanie piór.
6. Kieszenie - Tył mam cały gotowy ale to ciągle nie jest to. Kurtka z przodu jest nadal smutna. Znajduję wśród różnych dodatków do szycia parę tasiemek, frędzle i kolorowe muliny o odpowiednich kolorach.
Na razie zdecydowałam się tylko na czarne frędzle i muliny - pomarańczowo-czerwoną, zółtą i błękitną. Rysuję na klapach od kieszeni ołówkiem wzór z trójkątami i biorę się za wyszywanie
Na razie tyle, ale kto wie, może jeszcze coś do tej kurki dodam, tasiemki naprawdę mi się podobają. C:
Uwaga: Kurtkę oraz wszystkie inne rzeczy pomalowane w ten sposób można prać w pralce w temperaturze do 40 stopni i nie spierają się.
Dzisiaj wyszła mi wyjątkowo długa notka więc dodam dwie piosenki, które umilały czas pisząc ją. Dziękuję za uwagę, pozdrawiam i do następnej! (;
Bardzo podoba mi sie sketch. Widze, ze te dziesiatki godzin cwiczen na zajeciach robia swoje.
OdpowiedzUsuńkurtka świetnie wygląda :)pomysł motywujący do przejrzenia szafy i odnowienia niektórych części garderoby, a i piosenki również niezłe!
OdpowiedzUsuń